Tęcza

– Mamka, ty to chyba jesteś tęczą – mówi mój trzylatek po dłuższej chwili uważnego wpatrywania się we mnie

– Naprawdę? A to dlaczego? – pytam zdziwiona, zerkając kątem oka na swój szary domowy outfit

– Bo masz takie tęczowe oczy: tutaj czarne, niebieskie, tutaj trochę zielone, białe i na dole czerwone – trochę jak tęcza, to chyba jesteś tęczą!

Uważność maluchy mają w sobie. Rozwija się traktowana z należytą jej powagą (tak, to dobre słowo!) i w towarzystwie czasu. Ten ostatni jest dla mnie szczególnie ważny – kiedy się spieszę, poganiam, nie mam chwili, uważność jak tęcza znika za szybko i niepostrzeżenie.

Po czym nastąpiła seria „a czemu…?” w kategorii budowa oka. A oczy mam szare, gdybyście się niepokoili ;).